top of page
  • Zdjęcie autoraJacek Grzechowiak

Czy wiesz czym dysponuje Twoja ochrona?

Zaktualizowano: 11 wrz 2020


Czy wiesz co dla Twojego bezpieczeństwa oznaczają tajemnicze skróty 01-U, 02-P, 04-O, tak popularne w ogłoszeniach rekrutacyjnych agencji ochrony?

Polski rynek usług ochrony osób i mienia ma - jak każdy inny - swoją specyfikę. Niestety ta specyfika ma negatywny wpływ zarówno na jakość świadczonych usług, jak i zwyczajnie na wywiązywanie się z zobowiązań umownych. Ta specyfika nazywa się niepełnosprawność. Wiele firm posiada status zakładów pracy chronionej, co oznacza, że zatrudniają osoby niepełnosprawne. I byłaby to rzecz chwalebna, gdyby czyniona była rozsądnie. Tymczasem agencje ochrony do wykonywania zadań w chronionych obiektach poszukują i zatrudniają osoby niepełnosprawne ze schorzeniami wzroku, słuchu, narządu ruchu, a nawet chorobami psychicznymi.

To właśnie oznaczają te skróty:

01-U - to upośledzenie umysłowe

02-P - to choroby psychiczne

04-O - to choroby narządu wzroku

Co gorsza bardzo często w ogłoszeniach można spotkać oczekiwanie stopnia umiarkowanego, a nawet znacznego (sic!), co zgodnie z obowiązującym prawem oznacza osobę niezdolną do pracy zarobkowej albo potrzebującą przystosowania stanowiska i przy stopniu umiarkowanym potrzebującej czasowej albo częściowej pomocy innych osób przez więcej niż 12 miesięcy, zaś przy stopniu znacznym nie mogącej samodzielnie funkcjonować i będącej całkowicie zależną od opieki innych osób przez więcej niż 12 miesięcy (na przykład wymagasz pielęgnacji, karmienia, mycia).

W mojej ponad 20-letniej pracy w ochronie widziałem wiele. Widziałem pracownika ochrony bez prawej dłoni, w obiekcie chronionym tylko przez niego. Widziałem pracownika ochrony, który widział nie dalej niż 12-15 metrów, a na służbę przybył z potężnym zestawem lekarstw, które musiał zażywać. Widziałem też pracownika ochrony, który doznał urazów, bo z powodu słabego wzroku nie zauważył wykopu i wpadł do niego. Być może widziałem zbyt wiele, aby być obojętnym. Dlatego przestrzegam wszystkich przed powierzaniem takim osobom swojego mienia, a być może zdrowia i życia. Bo w ochronie nigdy nie wiadomo, czy tego życia nie trzeba będzie bronić. Po to jesteśmy. MY pracownicy ochrony.


Czy wiesz co się dzieje z mundurem pracownika, który właśnie skończył pracę w Twoim obiekcie?

Mundur pracownika ochrony niejako z założenia uwiarygadnia pobyt osoby go noszącej w naszej firmie. No bo komu przychodzi do głowy sprawdzić, czy osoba nosząca mundur naprawdę jest pracownikiem ochrony? Niestety i tutaj nasza branża ochrony ma sporo do nadrobienia względem świata. Z 2 powodów.

  • Powód nr 1: w większości agencji ochrony możemy spotkać "mundur" składający się z koszuli lub T-shirtu z napisem 'OCHRONA". I już. Cały mundur. Do kupienia w dowolnym miejscu za kilkanaście złotych. Różne spodnie. Różne buty. Różne czapki (jeśli jesień, albo zima). Tak możemy stać się pracownikiem ochrony. Wejść do firmy i chodzić sobie gdzie chcemy, robić co chcemy... bo to przecież ochrona.

  • Powód nr 2: Ogromna rotacja pracowników i niskie pensje powodują, że na serwisach aukcyjnych można bez problemu kupić mundur największych agencji ochrony, a przynajmniej ich naszywki. W ten sposób możemy zostać nawet "profesjonalnym ochroniarzem". Tylko nieliczne firmy zarządzają tym procesem, egzekwując zwrot umundurowania i śledząc serwisy aukcyjne w poszukiwania swoich mundurów i powodowaniu wycofania ich ze sprzedaży.

Aby rozwiać wszelkie wątpliwości: złodzieje wykorzystują mundury powszechnie. Takie jest ich know-how. A jakie jest Twoje know-how jako klienta agencji ochrony?


Dlaczego popularne radiotelefony są zagrożeniem dla Twojego obiektu?

W świecie profesjonalnej ochrony, także łączność jest profesjonalna. Co to znaczy profesjonalna? To znaczy zorganizowana na dedykowanej częstotliwości, uzyskanej od Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Tak wygląda rozwiązanie modelowe. Jednak to kosztuje... Dlatego agencje ochrony masowo przeszły na radiotelefony PMR (Private Mobile Radio) pracujące w paśmie UHF 446 MHz, dostępne w każdym elektromarkecie. Pewnie można by powiedzieć, że przecież to nic złego. Niekoniecznie. Otóż skoro to częstotliwość publiczna, to znaczy, że aby słuchać naszej ochrony potrzebujemy góra 50 złotych. Ale to nie koniec. Problem pojawia się szczególnie w miastach, czy lokalizacjach budowlanych, gdzie każdy operator żurawia posługuje się takim radiem i jak sobie usiądzie 20 metrów nad ziemią to ochrona może już tylko ... słuchać jego. O pracy pomiędzy posterunkami ochrony raczej zapomnijmy. No chyba, że dźwigowy ma wole.


Ale po co ja właściwie to piszę?

Z jednego powodu: Bezpieczeństwo to nasza wspólna sprawa.


Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page